Sziszapangma 8013 m n.p.m. Ośmiotysięcznik na terytorium Tybetu w paśmie wysokich pasm Himalajów co budzi przeciwstawne uczucia - z jednej strony strach i dreszcz emocji, z drugiej uczucie dziwnego spokoju.
Jadę do Kajetan z Małą Zi na badania mające dac informacje co do jej rozwoju. Może znajdziemy wyjaśnienie opóźnienia mowy (wszak Zozo gada bez przerwy, tylko nie zrozumiale dla otoczenia). Mam mętlik w głowie i dwie kawy za sobą. Noc słabo przespana i dojazd mocno "korkowy".
Badania z logopedą, laryngologiem i psychologiem. I właściwie to ostatnie burzy we mnie dotychczas wypracowany schemat. Pani Psycholog bowiem, bada poziom intelektualny z wykluczeniem mowy czynnej (jej brak utrudnia ocenę w klasycznych wersjach testów IQ) w teście LEITERA. Co to ? Dokładnie to Międzynarodowa Wykonaniowa Skala Leitera. Zozo dostaje zadania, gdzie przy pomocy klocków ma odtworzyc wzór określony na pasku kartonu. Zadań jest 52 i są uporządkowane po 4 w seriach i wg. stopnia trudności. O tym wszystkim dowiaduję się oczywiście po fakcie. Na razie obserwuję jak pani Psycholog przypina coraz to dłuższe paseczki do drewnianej "szkatułki z boksami" a Zojka ustawia klocki. Cztery zadania, sześc, dziesięc, dwanaście...i tak dalej. Zozo z uporem maniaka dopracowuje wzory, wyrównuje piony i poziomy. ...mija 50 minut....Zojka zaczyna się kręcic. Zadania są albo za długie albo za trudne. Pani próbuje zmieniac. Wreszcie pasujemy. Wszystkie. Pani z wymiana paseczków i klocków. Zozo z układaniem. Ja z trzymaniem kciuków.
MWSL P-93 jest niewerbalnym testem inteligencji dla dzieci w wieku 3–15 lat. Większość zadań oparta jest na materiale atematycznym, co (według autora skali) zapewnia względną niezależność testu od wiadomości (wiedzy specyficznej) osoby badanej. W wykonywaniu zadań skali nie premiuje się szybkości wykonania (tylko w 4 próbach są ograniczenia czasowe), co sprawia, że można ją zaklasyfikować do tzw. testów mocy (wydolności, trudności).
Oceniona została również jak się dowiaduję w końcu analiza i synteza wzrokowa, wlaściwości stylu poznawczego, rozumowanie indukcyjne (co to do cholery jest???) i rozumienie symboli i pamięci bezpośredniej...ufff. Słucham i słucham. Mózg puchnie. Zojka zajmuje się w tym czasie (co widac na zdjęciu) alternatywnymi metodami zastosowania sprzętu. Peryskop? Badanie tłowia? Ster statku kosmicznego?
Dowiaduję się w końcu, że moja córka uzyskała 91 punktów w przeliczeniu na klasyczne IQ. Jest więc w dolnej granicy NORMALNEJ LUB PRZECIĘTNEJ INTELIGENCJI. Pytam więc głupio, czy dla ZD są takie normy. Pani Psycholog nie patrzy na mnie z politowaniem tylko tłumaczy, że nie ma norm dla ZD są ogólne normy. I wg. tych OGÓLNYCH Zojka nie ma upośledzenia czy ociężałości. Jest idealnym materiałem na normalnośc intelektualną.
I wiecie co? Do tej pory mówiłam, że to dla mnie nie jest ważne. A dziś? Dziś to odszczekuje. Bo jest. Nie najważniejsze ale ważne. Dla normalności. Normalnej. Codziennej.
No i się poryczałam....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz