piątek, 28 września 2018

Szkolenie Rodzicu Nie Jesteś Sam!

Cieszę się, że teraz są takie właśnie strony i szkolenie jak to http://rodzicuniejestessam.pl/. Ja się nie "łapię" jednak fakt, że minęło zaledwie kilka lat i jest taka inicjatywa tylko mnie cieszy. Wiem co przechodziłam i wiem jak ważne by kolejnych ominęła chociaż częśc tych "doświadczeń".

Szkolenie dla rodziców dziecka z niepełnosprawnością intelektualną – 02.10.2018, godz. 16:00 – 20:00 w Krakowie. Zgłoszenia zbierano do 20 września może jednak uda się Wam dowiedziec więcej: 12 350 63 67 (infolinia projektu „Rodzicu, nie jesteś sam” czynna w godzinach: poniedziałek – piątek od 9.00 do 14.00).

Celem spotkań jest:
  • przedstawienie specyfiki niepełnosprawności i jej wpływu na rozwój dziecka,
  • omówienie ścieżek leczenia, rehabilitacji i terapii dzieci,
  • wyjaśnienie prawnych aspektów wychowywania dziecka z niepełnosprawnością (orzeczenie o niepełnosprawności, potrzebie kształcenia specjalnego, wczesne wspomaganie, świadczenie pielęgnacyjne),
  • wskazanie możliwych dróg do zrozumienia i odnalezienia się w nowej sytuacji życiowej.

czwartek, 27 września 2018

Makalu - pomoc w pracach domowych


Makalu, ośmiotysięcznik położony na granicy Chin i Nepalu. Silnie zlodowacony – granica wiecznego śniegu powyżej 5700 m n.p.m. Wg. niektórych Góra ma stanowić tron bóstwa.



Wypełniałam przed wakacjami ankietę do przedszkola na temat prac domowych i udziału w nich ZoZo. Z zaskoczeniem odnotowałam iż czynności w których moja latorośl mogłaby brac czynny udział jest ...znaczna ilośc. I tu wyliczę co ZoZo robic by mogła:
  • Wrzucać brudne ubrania do kosza na bieliznę
  • Odkładać na miejsce zabawki
  • Odkładać książeczki na półkę
  • Pomagać w karmieniu czterołapnych
  • Wyrzucać zużyte pieluszki do kosza
  • Pomoc w nakrywaniu do stołu (i w sprzątnięciu po posiłku)
  • Ścielić łóżka
  • Podlewać kwiatki
  • Pomaganie w rozpakowaniu zakupów
  • Zamiatać
  • Ścierać kurze
  • Wybierać ubrania na następny dzień razem z rodzicem
  • Sprzątać zabawki
  • Myć zęby, ręce, buzie, siebie całą
  • Nakrywać do stołu, przynosić część rzeczy na stół
  • Sprzątać ze stołu 
  • Pomagać przy rozkładaniu zmywarki przy udziale rodzica
 
ROBI Z TEGO ...CZĘŚC. A DLACZEGO CZEGOŚ NIE ROBI? BO MI SIĘ NIE CHCE (pilnować, tłumaczyć, poprawiać)... SMUTNA PRAWDA. 

Kiedy byłam dzieckiem oczywistą oczywistością było, że pomagam w tematach domowych. Stałam w kolejkach jak coś "rzucili". Robiłam obiady, bo mama brała nadgodziny a gotować nie lubiła:). Jako 5-latka też coś tam na pewno miałam. Jak znam swoją babkę i ojca to mi nie przepuścili tej pracy nad charakterem:). Zresztą każdy miał jakieś obowiązki. Dziś fakt, że starsze rodzeństwo ma się zajmować młodszym, znajoma skwitowała "Od tego są nianie. Chyba, że kogoś na to nie stać". Patologię jak zrozumiałam. I biedotę. Patologiczną jak domniemuję... I tak jej dzieciaki rosną bez żadnego współudziału w swoich światach. Szkoła, zajęcia poza szkolne i nianie. No ale nie o tym mowa!



Potem jednak naszła mnie refleksja i przez całe wakacje pilnie a może uważnie starałam się pilnować ...siebie a motywować ją. I po tym czasie...Skoro obowiązki domowe mają nauczyć ZoZo odpowiedzialności i współpracy to czemu nie? 

I dziś po kwartale z hakiem ZoZo bez problemu wrzuca brudne ubrania do kosza chociaż woli bezpośrednio do pralki. Wyrzuca zużyte pieluszki do kosza. Dopytując przy tym który z koszy jest im dedykowany. Pomaga karmic psy i koty, rozkładać naczynia ze zmywarki, wypakowywać zakupy, wybierać ubrania na następny dzień, nakrywać do stołu. Sama też woli się myć i o nadzór nad tą czynnością trzeba się "pokłócić". Muszę przyznać, że najgorzej idzie jej sprzątanie zabawek...chyba, że przy pomocy mamy lub siostry. 

Jestem z niej dumna! I z siebie też:)!

niedziela, 16 września 2018

wYDArzenia tygodnia

W tym tygodniu miałyśmy pierwsze zajęcia AAC, pełno zebrań, mikro powódź w przedszkolu i również przedszkolne kiszenie ogórków. Mikro powódź wywołała Mała Zi, którą zainteresował jeden z kranów umieszczony gdzieś tam...Ciekawe, że nie zainspirował żadnego innego dziecięcia....

O zajęciach AAC napiszę, gdy coś sama więcej o nich będę wiedziała. Tzn dużo wiem ale jeszcze nie wiem jak do tego podchodzi Zozo. 



poniedziałek, 10 września 2018

Przegląd prasy na początku jesieni

Dużo pracy jak to na początku roku szkolnego. Nadal sprytnie próbuję spinac, zszywac, łatac co się da: czas, pieniądze, potrzeby i zajęcia naszego Stada:) jak każdy z Was, nieprawdaż?

Rozczuliło ....mnie spotkanie ojca z synem. Kogo nie rozczuliło? Mała Zi z równie ogromnym urokiem wita mnie i żegna każdego dnia:
- idąc do przedszkola
- wracając z przedszkola
- idąc na zajęcia rehabilitacyjne na basenie
- wracając z ww zajęc
- wsiadając na konia jadąc na hipoterapię
- zsiadając z owego konia
- idąc na zajęcia logopedyczne
- wychodząc z zajęc logopedycznych
- wstając rano
- kładac się spac...
Jestem mega szczęśliwą mamą, sądzę, że nie jedyną na tej planecie:) 

Rozczarowało...Chętnie czytam takie wiadomości, jak ta o adopcji dziecka z ZD. Sama się nad tym zastanawiałam i z całą stanowczością mogę stwierdzic, że przy tym co "proponuje" rodzinom z dziecmi niepełnosprawnymi nasz Kraj (Rząd, Sejm, Miasto, Placówki Zdrowia, Minister Zdrowia, PFRON, OPS, Kościół, Minister Finansów, Ministra Rodziny, Ministra Edukacji, Pani w kolejce w Biedronce i  Sąsiedzi)  to nie podjęłabym się takiej adopcji nie mając własnego dochodu w wysokości minimalnej 10 tys złotych. Nie chodzi tu o koszty jedzenia czy markowych ubranek. Chodzi o realne koszty rehabilitacji celowej. Celowej czyli takiej której realnie potrzebuje dziecko a nie tej którą uda się wyszarpac w ramach PFRON, NFZ, WWR, dofinansowań gminnych ect. A te realne koszty rehabilitacji to rocznie około 30000 tys. średnia wersja (logopeda lub neurologopeda, rehabilitant, fizykoterapeuta, IS, psycholog) plus więcej o 30% na leki (większa częstotliwośc chorowania), lekarzy (tak wiem ustawa za życiem ale życie życiem i nie raz szybko znaczy ...za 3 miesiące...wow ale super!). Pieluchy odstawiamy później niż zwykłe dziecko. Przedszkole integracyjne, specjalne jakie by nie było ma byc dobre a więc często dojazdy, paliwo.

Super jak Bóg daje dziecko to i daje na dziecko ale gdy adoptuję dziecko to sama muszę kasę na to znaleźc... Rozczarowanie nie wynika z artykułu ale z sytuacji, która jest w Moim Kraju. Z jednej strony pełne wsparcie rodzin z drugiej realne wykluczanie i olewanie. To mnie rozczarowuje.Nie to, że jest za mało "pięcsetplusów" ale to, że rehabilitacja nie jest dopasowana do potrzeb. Edukacja jest wykluczająca i idzie w kierunku getta a nie współistnienia. Rozumiem, że Ktoś może nie chciec aby jego dziecko przez moje miało utrudnioną edukację...Chociaż czy rodzice wybitnych dzieci lub tych "6" tkowych mówią na zebraniach, że chcą by uczniów miernych wykluczyc bo przez nich ich genialne latorośle nie mogą osiągac szczytów swojego geniuszu? Nie słyszałam o tym. A o tym, że przez dzieci z niepełnosprawnościami uczniowie "normalni" tracą lekcje już tak. W życiu nie jest "szkolnie" jednak jeśli w przedszkolu i szkole nie nauczymy dzieci współistniec w plemieniu gdzie są lepsi i gorsi. Niżsi i wyżsi. Słabsi i silniejsi. Sprytniejsi i mniej lotni. To...zabraknie im istotnych kompetencji do życia. Sama wiedza nie wystarczy. Pomoże zdobyc dobrą pracę. Bez kompetencji społecznych nie uda się tej pracy utrzymac. Wątpliwości? Proszę zajrzec do badań nad niezbędnymi kompetencjami w karierze. Nie. Nie podam linków. Trzeba samemu się nagimnastykowac, Moi drodzy (o zbawienny balsamie sarkazmu na rozczarowaną duszę autorki tego wpisu)

piątek, 7 września 2018

Wakacyjne foto podsumowanie


A poza tymi przyjemnościami....Zozo miała drugą mikropolaryzację mózgu o której już pisałam .. przy poprzedniej mikropolaryzacji mózgu. Byłyśmy też na turnusie rehabilitacyjnym ...na Żoliborzu:) w OREW Warszawskiego Koła PSOU. Tam też unaoczniłam sobie (o ile bardziej było możliwe...sama nie wiem) jak ważna jest możliwośc komunikacji. Właściwie za każdą cenę. Zozo miała zajęcia z AAC. Stąd też nagłe szaleństwo by zmienic wszystko co do tej pory było zaplanowane na nowy rok szkolny i ...zAACowac się:). Więcej o tym wkrótce.

wtorek, 4 września 2018

Dwie małe sprawy

Przygotowania do nowego roku szkolnego i przedszkolno-terapeutycznego w toku. Napiszę coś jak się odnajdę w rzeczywistości...

Tylko dwie małe sprawy:

WIELKI ŻAL: KAWIARNIA ZAMKNIĘTA
Na stronie facebookowej kawiarni napisano:
"Jeśli Miasto, chce się nami chwalić i ocieplać swój wizerunek, mówiąc, że jest społecznie odpowiedzialne, to niech coś da od siebie, a my zrobimy dobrą robotę dla nas wszystkich i wszystkim nam się to opłaci społecznie oraz ekonomicznie! Pora to zrozumieć! BO MIASTO TO MY, bez względu na sprawność, wiek, płeć, wyznanie, orientację psychoseksualną, pochodzenie, wyznanie... Dla każdego z nas powinno znaleźć się miejsce w WOLNYM MIEŚCIE POZNAŃ!"

WIELKI ZACHWYT:  9 LATEK ZAŚPIEWAŁ
Skąd wziął się fenomen tego nagrania? Przede wszystkim Dan Miller porywa oglądających swoją szczerością i emocjami, które wkłada w wykonanie piosenki Whitney Houston.

Do przeczytania wkrótce!