czwartek, 27 września 2018

Makalu - pomoc w pracach domowych


Makalu, ośmiotysięcznik położony na granicy Chin i Nepalu. Silnie zlodowacony – granica wiecznego śniegu powyżej 5700 m n.p.m. Wg. niektórych Góra ma stanowić tron bóstwa.



Wypełniałam przed wakacjami ankietę do przedszkola na temat prac domowych i udziału w nich ZoZo. Z zaskoczeniem odnotowałam iż czynności w których moja latorośl mogłaby brac czynny udział jest ...znaczna ilośc. I tu wyliczę co ZoZo robic by mogła:
  • Wrzucać brudne ubrania do kosza na bieliznę
  • Odkładać na miejsce zabawki
  • Odkładać książeczki na półkę
  • Pomagać w karmieniu czterołapnych
  • Wyrzucać zużyte pieluszki do kosza
  • Pomoc w nakrywaniu do stołu (i w sprzątnięciu po posiłku)
  • Ścielić łóżka
  • Podlewać kwiatki
  • Pomaganie w rozpakowaniu zakupów
  • Zamiatać
  • Ścierać kurze
  • Wybierać ubrania na następny dzień razem z rodzicem
  • Sprzątać zabawki
  • Myć zęby, ręce, buzie, siebie całą
  • Nakrywać do stołu, przynosić część rzeczy na stół
  • Sprzątać ze stołu 
  • Pomagać przy rozkładaniu zmywarki przy udziale rodzica
 
ROBI Z TEGO ...CZĘŚC. A DLACZEGO CZEGOŚ NIE ROBI? BO MI SIĘ NIE CHCE (pilnować, tłumaczyć, poprawiać)... SMUTNA PRAWDA. 

Kiedy byłam dzieckiem oczywistą oczywistością było, że pomagam w tematach domowych. Stałam w kolejkach jak coś "rzucili". Robiłam obiady, bo mama brała nadgodziny a gotować nie lubiła:). Jako 5-latka też coś tam na pewno miałam. Jak znam swoją babkę i ojca to mi nie przepuścili tej pracy nad charakterem:). Zresztą każdy miał jakieś obowiązki. Dziś fakt, że starsze rodzeństwo ma się zajmować młodszym, znajoma skwitowała "Od tego są nianie. Chyba, że kogoś na to nie stać". Patologię jak zrozumiałam. I biedotę. Patologiczną jak domniemuję... I tak jej dzieciaki rosną bez żadnego współudziału w swoich światach. Szkoła, zajęcia poza szkolne i nianie. No ale nie o tym mowa!



Potem jednak naszła mnie refleksja i przez całe wakacje pilnie a może uważnie starałam się pilnować ...siebie a motywować ją. I po tym czasie...Skoro obowiązki domowe mają nauczyć ZoZo odpowiedzialności i współpracy to czemu nie? 

I dziś po kwartale z hakiem ZoZo bez problemu wrzuca brudne ubrania do kosza chociaż woli bezpośrednio do pralki. Wyrzuca zużyte pieluszki do kosza. Dopytując przy tym który z koszy jest im dedykowany. Pomaga karmic psy i koty, rozkładać naczynia ze zmywarki, wypakowywać zakupy, wybierać ubrania na następny dzień, nakrywać do stołu. Sama też woli się myć i o nadzór nad tą czynnością trzeba się "pokłócić". Muszę przyznać, że najgorzej idzie jej sprzątanie zabawek...chyba, że przy pomocy mamy lub siostry. 

Jestem z niej dumna! I z siebie też:)!

1 komentarz:

  1. Czyżbym miała siostrę "bliźniaczkę" Zojki?? Moja duża już 5letnia córa też potrafi zrobić to co na w/w liście. Przyjaciółko jesteśmy górą i oby do przodu!!

    OdpowiedzUsuń