wtorek, 11 czerwca 2019

Czy Kubus Puchatek "ma downa"?

Jadę sobie autobusem linii 114 z pętli pod UKSW. Pasażerowie to w większości studenci tej uczelni. Siedzę sobie, pracuję nad komunikatorem Zozo i nagle dociera do mnie fragment wypowiedzi:
".....ten cały Kubuś to ma downa na maksa"
Zaczynam się więc wsłuchiwac o kim rozmawia trójka studentów stojącym obok mnie. Okazuje się, że nie "obgadują" kolegi tylko dyskutują o bohaterze książki dla dzieci autorstwa pana Milne. Znanym chyba każdemu z nas. Argumentacja jest wręcz "porażająca" więc nawet jej nie przytoczę. Przez moment chciałam nawet zadzwonic na tą wyższą uczelnię, która bądź co bądź ma chrześcijańskie podejście wpisane w swoją strukturę, jednak zrezygnowałam. Różni "głupole" kończą różne szkoły i dopóki nie będą robic z owej głupoty napisu na transparenty nie będę zwracała na nich uwagi. 

Wróciłam do domu i myśl o Kubusiu Puchatku z zespołem Downa żyła własnym życiem w mojej głowie... Właściwie... może miał tego "downa"? Sam Krzyś uważał go za Misia o Bardzo Małym Rozumku. A gdy mu się przyjrzec z bliska:

"Puchatek spojrzał na obydwie łapki. Wiedział, że jedna z nich jest prawa, i wiedział jeszcze, że kiedy już się ustaliło, która z nich jest prawa, to druga była lewą, ale nigdy nie wiedział, jak zacząć."
 albo to:

"Myślenie nie jest łatwe, ale można się do niego przyzwyczaić."

Puchatek ma w sobie wiele cech ludzi z zespołem Downa. Empatia na maksa. Upór w sprawach dla nich istotnych. Pozytywne nastawienie do każdego niezależnie od jego pozycji społecznej czy statusu majątkowego bo liczy się uśmiech. 


"Ciekawe, co robi Prosiaczek - pomyślał Puchatek. Chciałbym być tam razem z nim, by móc robić to samo."


Okazuje się, że nawet specjaliści od rozwoju neurologicznego :) zajmowali się interpretacją dysfuncji rozwojowych wśród mieszkańców Stumilowego Lasu. Im wyszło, że nasz mały miś to "sztandarowymprzykład współistnienia różnych zaburzeń". Wymieniają wśród nich ADHD, zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne,  syndrom Tourette’a. Nie mogę się z nimi jednak zgodzic. Kubuś nie zauważa czy ktoś go lubi czy nie lubi, czy kpi z niego czy nie kpi. Dla niego liczy się szczęście tych na którym mu zależy i otacza ich miłością. Jego przyjaciele to jego cały świat. Cieszy się drobiazgami, które dla nas są bezwartościowe.


– Powiedz, Puchatku – rzekł wreszcie Prosiaczek – co ty mówisz, jak się budzisz z samego rana?
– Mówię: „Co też dziś będzie na śniadanie?” – odpowiedział Puchatek. – A co ty mówisz, Prosiaczku?
– Ja mówię: „Ciekaw jestem, co się dzisiaj wydarzy ciekawego”.
Puchatek skinął łebkiem w zamyśleniu.
– To na jedno wychodzi – powiedział.

Ewidentnie optuję za koncepcją, że Kubuś Puchatek MA ZESPÓŁ DOWNA!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz