piątek, 12 października 2018

Komunikatory

W nawiązaniu do poprzedniego posta o AAC. Jestem po wnikliwej obserwacji (właściwie ZoZo a nie ja) pań Mai i Natalii z Przystani Szkraba
Obie panie stwierdziły, że zasób pojęc ZoZo jest nie w dziesiątkach, nie w setkach ale idzie w kierunku tysięcy. W tej sytuacji bardzo poważnie zastanawiam się nad sensem zakładania książki ze znakami. Przecież jeśli ona nawet przeleci te tysiąc cierpliwie (w co wierze bo to charakterek po ciabci i prababce) to czy odbiorca komunikatu zapamięta co było ...10 minut wcześniej? 

Jestem lekko załamana. 

Dobrą. Jedyną dobrą alternatywą okazują się bowiem komunikatory. Czemu się ich obawiam? Może dlatego, że sama wychowałam się w świecie analogowym i boję się, atawistycznie, że ZoZo nie będzie chciała mówic skoro ma maszynę. Wiem. Wiem, racjonalnie jest to nie możliwe. Mowa, gdy już wystąpi jest szybsza i kompletna dla naszego gatunku.... Wiem. Widzę, że ZoZo chętnie powtarza słowa nagrane niż mówione do niej bezpośrednio. I do tego dokładniej je powtarza.

Zostaje jeszcze kwestia finansowa. Jak zawsze. 

Komunikatorów jest kilka, jednak Mówik odpada z uwagi na ograniczone jego używanie w placówkach edukacyjnych czy rehabilitacyjnych. Po co robic ZoZo bałagan wprowadzając dwa systemy AAC?  Dodatkowo poziom ZoZo wymaga czegoś bardziej ...hm...wyrafinowanego. Mam więc  opcje komunikatorów: GoTalk NOW, Indi i Grid. Ostatni odpada bo w podobnej cenie jest GoTalk Now, który jest w Przystani Szkraba... Lepsze znane i rozkminione, nieprawdaż? Indi, mimo, że dedykowany w całości (od projektu do obudowy) alternatywnej komunikacji jest po prostu za drogi.

Postanowiłam starac się o dofinansowania. Może się uda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz