W wieku 4 lat Zozo chce byc lekarką.
W wieku 6 lat zmienia wizję przyszłości na taniec.
Co mnie zdziwiło bo jej ewidentne zamiłowanie do LECZENIA rodziny czy pluszaków jak i fascynacja serialem "Klinika dla
pluszaków" wcale nie przemija. No więc tłumaczę, że nie można byc lekarką i tancerką... Jednak zaraz, gdy słowa opuszczają mój narząd mowy nachodzi mnie refleksja. Właściwie czemu nie? Czas jednoznacznych specjalizacji podobno się kończy. 60 % dzieci w wieku 6-9 lat będzie pracowało w zawodach, które jeszcze nie istnieją. Jak wynikało z analizy, zasłyszanej w TokFm liczą się kompetencje społeczne i elastycznośc...
Więc się poprawiam. Mówię Zozo, że jeśli będzie chciała będzie mogła swoim tańcem leczyc lub też tańczyc podczas leczenia. Kto wie? Moje małe szczęście się uśmiecha i z zapałem wertuje przeczytaną kilka dni wcześniej Kocię Kocię (temat o bibliotece). Pokazuje mi rysunki, gdzie Kicia Kocia dowiaduje się od Pani Bibliotekarki co można robic jeszcze poza wypożyczaniem książek w tym miejscu.
Zozo prosi abym czytała.
Czytam.
W bibliotece można oglądac bajki na dużym ekranie, występowac w teatrzykach, brac udział w zajęciach plastycznych...Zozo uśmiecha się tym uroczo diabelskim uśmieszkiem. Mówi: " Z..Ja te to" (Zoja chce to). Wskazuje na rysunek sali teatralnej...
Odpadłam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz