poniedziałek, 22 sierpnia 2016

2014

Odkrywam, że Mała Zi jest bardzo silnym maluchem. Wstaje gdy ma 10 miesięcy i ..... nie chodzi do końca 2014... euforia początkowego szczęścia ("Wow, będzie jak z Panną O pójdzie jak burza...") przez zniechęcenie zmiksowane z rozczarowaniem ("ech...") aż do świadomej wiary we własną córkę ("pójdzie jak będzie gotowa..a jak pójdzie...").....

Zajęcia terapeutyczne kilka razy w tygodniu. Miotam się i plączę. Na szczęście Mała Zi nie jest tak "nienormalna" jak jej matka i zawsze wyprowadzi mnie na prostą.

Wizyty lekarskie ? Co tydzień jakiś specjalista... Co tydzień dobre rady i uwagi odnośnie urodzenia dziecka z ZD. Nauczyłam się przez ten rok, że jeśli słyszę od lekarza: "czego się Pani spodziewa, przecież to dziecko z zespołem Downa" ...to więcej do niego nie wracam:)


O terapiach, rehabilitacjach i lekarzach ...odrębny post jak to wszystko uporządkuję:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz