Płatek śniegu to znak PRAWDZIWEJ zimy. Zimy idealnej, bajkowej.
Obietnica narciarskiego szaleństwa. Wspomnienie dziecinnych zabaw:
obrzucanie kulkami, lepienie bałwana, robienie anioła.
Płatek śniegu. Ulotny, wyjątkowy, zjawiskowy.
Im bardziej pada śnieg,Bim – bom
Im bardziej prószy śnieg,Bim – bom
Tym bardziej sypie śnieg, Bim – bom
Jak biały puch z poduszki.
Im bardziej prószy śnieg,Bim – bom
Tym bardziej sypie śnieg, Bim – bom
Jak biały puch z poduszki.
Pamiętacie tę przyśpiewkę Kubusia Puchatka?
Najpiękniejsze
płatki widziałam w Gliczarowie. W tej jednej z najwyżej położonych
miejscowości w polskich górach, z nieba sypał się olśniewający puch.
Czyste piękno płatka śniegu oddane do podziwiania, niezauważone.
Doskonałość bez sensu?
Gdzieś wysoko w chmurach zamrożona para
wodna objawia się w sześciokątnych symetrycznych cudeńkach. Tak
różnorodnych, że podobno nigdy się nie powielających. Wymyślone przez
temperaturę, wycinane przez wilgotność powietrza, ukształtowane przez
ciśnienie atmosferyczne a może ..... dla małych aniołków robią wycinanki
w niebie?
Oglądam siadające mi na dłoni kolejne postaci coraz
to bardziej skomplikowanych "gwiazdek". Ich indywidualizm to podobno
wynik niezamierzonego działania a nie masowej produkcji. Takie hand made
przypadku. Płatki śniegu są właściwie sumą błędów i nieregularności.
Coś jak nasze życie.
Wiem, że są korki. Ziąb na ulicy.
Autobusy zatłoczone. Zmrok zaczyna zapadać szybciej niż jeden uśmiech
ale proszę zatrzymajcie się. Na chwilę. Zastanówcie nad czymś zupełnie
nie potrzebnym. Na przykład : Ile śnieżynek mieści się w kilogramie? Nie
do obliczenia? Ja już wiem, milion.
A wiecie, że na Syberii potrafią padać płatki nawet 30 centymetrowej średnicy?
Albo, że na ziemię docierają dopiero gdy wiatr podrze je na strzępy?
Stałam
więc w Gliczarowie, na jednej drodze z Dunajca do Bukowiny. Najwyżej
jak się dało. Najbliżej nieba jak mogłam sobie wyobrazić. Odtwarzałam w
myśli, przeczytany fragment o śniegu Orhana Pamuka :
I jak we śnie płatki śniegu wciąż padały, bezszelestnie, a mężczyzna siedzący przy oknie, zapatrzony w ich baśniowe kształty, poczuł oczyszczającą moc niewinności, ulgę i wolność, których szukał od lat.
Czasem wystarczy zatrzymać się na kilka chwil by oczyścić duszę i olśnić umysł na długi czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz