sobota, 5 stycznia 2019

U i W - jak ucieczka i wycieczka

Postanowiliśmy zrobic fotowizytowkę Zozola. Taką na której poza numerami telefonów do nas będzie Zojki fotka i dane. 

Mamy ją od pół roku. Na szczęście nie musieliśmy jej używac w celach w których została wydrukowana...Na wypadek, gdyby Zojka zaginęła. Pomysł podrzucam tym co boją się, że ich pociecha może dac drapaka a wy możecie przy tym zejśc na atak serca. My mieliśmy taką przygodę na wiosnę. Zozo, gdy byliśmy na działce, wybrała się po mleko do pani Hani....

Ciarki mam do dziś, gdy pamiętam to co wtedy przeżywałam. Zozo pragmatycznie i całkiem dobrze wyjaśniła pani Hani, że przyszła sama i bez mamy i wszystko dobrze się skończyło. Było to zdarzenie dla nas motorem do zrobienia tych fotek. 

POLECAM!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz