Tak, maj 2018 pozostanie miesiącem pod znakiem protestu dorosłych osób z niepełnosprawnościami i ich rodziców. Ważne tematy warte odnotowania to pani Traczyk Stawska w Faktach po Faktach TUTAJ i szokująca informacje o tym, że nie wpuszczą jej do Sejmu TUTAJ. Potem już lista osób NIE WPUSZCZANYCH do Sejmu, nie szokowała, nawet gdy była to pani Ochojska TUTAJ. Podtrzymujące na duchu (są jeszcze normalni ludzie po prawicy i w Kościele) były słowa biskupa Pieronka TUTAJ. Fakt, że protestujący "objadali Sejm" był dla mnie mniej bulwersujący niż dla Marszałka owego Sejmu. Może dlatego, że od 5 lat jestem mamą dziecka niepełnosprawnego i bulwersowałam się wcześniej częściej niż teraz. Pocieszająca więc wydała mi się propozycja dołożenia się do jedzenia dla protestujących przez niektórych posłów TUTAJ.
Oglądając TVP miałam pewne problemy z ustawieniem wspólnej czasoprzestrzeni dla tego co widziałam na innych kanałach i pod Sejmem. Jak chociażby apel księdza Jurczuka TUTAJ albo news o zachowaniu posła Niesiołowskiego TUTAJ. Dziwne, że nie zauważyli wypowiedzi tak chętnie prezentowanej poseł Pawłowicz o tym jak jej "śmierdzi w Sejmie". Zresztą jeśli ktoś chciałby wybrac "złoty środek" w wiadomościach to raczej nie miałby szans porównując to co na TVP, Polsacie czy TVN podawane było na ten temat. Oto przykład TVP TUTAJ I TVN TUTAJ. Abstrakcja, nieprawdaż?
Nie będę pisała o oburzających manipulacjach w TVP czy TVN nadmienię tylko (to do tej pierwszej tv), że będąc pod Sejmem trzykrotnie nie protestowałam ani razu „przeciwko organizacjom osób niepełnosprawnych”, co mogłam przeczytac potem na tzw "paskach".
zeba znaleźć jakieś sposoby współpracy ze wszystkimi, którzy mogą ten
problem rozwiązać - podkreślił biskup Pieronek.
W jego ocenie "Kościół, który domaga się tego, by rodzić dzieci, które
mają wady genetyczne", powinien zaangażować się w tę sprawę i szukać
możliwości instytucjonalnych, stałych, by te dzieci mogły otrzymać
pomoc.
- Trzeba się społecznie dogadać, co do tej sprawy. Całe społeczeństwo
powinno wyczuć potrzebę wsparcia tych ludzi. Tak się zawsze mówi: po
tym, jak się traktuje najsłabszych, ocenia się państwo, ocenia się
społeczeństwo - dodał były sekretarz generalny Episkopatu Polski. (http://www.tvn24.pl)
A zbulwersowana matka TUTAJ, hm...spłynęła po mnie jak po przysłowiowej "kaczce". Swoją drogą Rząd ustanowił nową definicję "dialogu": „protestujący w Sejmie odrzucili porozumienie – rząd kontynuuje dialog”.
Biskup
Pieronek powiedział, że rodzicom osób niepełnosprawnych "potrzebne są
pieniądze, żeby mogli nimi odpowiednio zarządzać, a nie datki rzeczowe,
które mogą się okazać niepotrzebne".
Ocenił, że protest to "manifestacja słabości przeciwko manifestacji
siły".
- Ci najsłabsi nie mają innego wyjścia, muszą w ten sposób domagać się
swego, bo - chociaż nie mogą pracować - to są w naszym społeczeństwie
taką częścią wspólnoty, którą my pracujący powinniśmy się zająć -
podkreślił biskup.
Pieronek dodał, że instytucjami, które mają to zrobić, są państwo i
Kościół.
- Trzeba znaleźć jakieś sposoby współpracy ze wszystkimi, którzy mogą
ten problem rozwiązać - podkreślił biskup Pieronek. (http://www.tvn24.pl)
Dawniej myślałam, że dialog to rozmowa co najmniej dwóch interlokutorów a tutaj proszę można dialogowac samodzielnie. WIEM JEDNO, JESTEM PRZEŚWIADCZONA, ŻE TEN PROTEST ZMIENIŁ (CZASEM NIEDOSTRZEGALNIE) WRAŻENIE ODBIORU OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH INTELEKTUALNIE. Tutaj zgadzam się z panem Jaki, trzeba zmienic system orzekania i dostosowac go do rzeczywistości i potrzeb. Osób z niepełnosprawnościami a nie jakiegoś Rządu. Czy z prawa, czy z lewa....
Biskup
Pieronek powiedział, że rodzicom osób niepełnosprawnych "potrzebne są
pieniądze, żeby mogli nimi odpowiednio zarządzać, a nie datki rzeczowe,
które mogą się okazać niepotrzebne".
Ocenił, że protest to "manifestacja słabości przeciwko manifestacji
siły".
- Ci najsłabsi nie mają innego wyjścia, muszą w ten sposób domagać się
swego, bo - chociaż nie mogą pracować - to są w naszym społeczeństwie
taką częścią wspólnoty, którą my pracujący powinniśmy się zająć -
podkreślił biskup.
Pieronek dodał, że instytucjami, które mają to zrobić, są państwo i
Kościół.
- Trzeba znaleźć jakieś sposoby współpracy ze wszystkimi, którzy mogą
ten problem rozwiązać - podkreślił biskup Pieronek. (http://www.tvn24.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz