sobota, 14 października 2017

Tydzień wyczesanych wiadomości z netu - sobota - inne blogi

Dziś inne down-blogi:) czytam je bo lubię i polecam:)

 https://zakatek21.pl/portal/
Zwłaszcza forum, gdzie, choć to  czasochłonne, można wygrzebać mnóstwo istotnych informacji. 


http://agatakomorowska.pl/

"No więc co to jest ten zespół Downa? Jaki jest mój syn Krystian? Jest uparty i  zawzięty. Jeśli byłby zwykłym dzieckiem, nazywałoby się to „pewnością siebie” i „zdecydowaniem”, „silnym charakterem”. Jego silny charakter zdecydowanie utrudnia życie. Odmawia wykonywania zadań i poleceń, które go nie interesują, które nie mają dla niego sensu. On naprawdę ma to gdzieś, że dla mnie mają sens. Dla niego moje postrzeganie rzeczywistości jest prawdopodobnie równie upośledzone jak dla „normalnego” człowieka, jego. Z jedną małą różnicą: on nie ocenia, nie przykleja etykietek, nie kataloguje i nie dyskryminuje. Nie obchodzi go, czy ktoś jest wysoki czy niski, ładny czy brzydki, bogaty czy biedny, gruby czy chudy, wykształcony wysoko czy nisko, jeździ furgonetką czy SUVem. Obchodzi go to, czy ma czyste serce, jest dobrym człowiekiem, czy jego intencje są prawdziwe, czy też ma jakieś ukryte motywy swojego działania. O tak, on wie. Nie musi pytać. On wie. A jak już wie, to żaden cukierek, prezent, czy naklejka go nie przekupi. Tak samo jak nie przekupi go żadna z tych rzeczy, gdy ma pobieraną krew, czy ktoś grzebie mu w zębach. A jeśli dodatkowo ktoś będzie go przekonywał, że to nie boli, to tym gorzej, bo to boli jak skurczybyk i nikt nie powinien mówić inaczej.  Zawsze muszę najpierw ostrzegać pielęgniarki i dentystki, żeby nie wciskały Krystianowi tego kitu, tylko zrobiły co do nich należy, bo to boli i powinno trwać krótko. Ci co nas znają, wiedzą i darują sobie te głupoty."

Zaglądam czasem do:


www.zespółdowna.pl

" Chyba przyszedł czas by to napisać jednoznacznie: KAŻDE DZIECKO Z ZESPOŁEM DOWNA MOŻE OSIĄGNĄĆ COŚ INNEGO, OD SWOICH RÓWIEŚNIKÓW Z ZESPOŁEM DOWNA, KAŻDE RÓŻNI SIĘ, TAK JAK MY ICH RODZICE SIĘ RÓŻNIĄ.
Po ostatnich wpisach zrozumiałem jedno: wszyscy oczekują czegoś wspólnie dobrego, jakiegoś dobrego sukcesu, nadziei…
Niestety nie jest to prawdziwe i nie będzie. To że dzięki namowom Miłki pokazuję jak wiele dobrego osiągają osoby z zespołem Downa i staram się odmienić perspektywę “ciążących” historycznie stygmatów to jedno. Drugie to każdy z nas jest “zaprogramowany” do innych “sukcesów’ i z humanisty nie zrobimy matematyka i vice versa. .
Popatrzmy na mojego Jaśka. Uzdolniony językowo po mamie, sportowo po ojcu. My jego rodzice daliśmy mu te preferencje, podświadomie je “szlifujemy” by mógł więcej i więcej. Z drugiej Jasiek Miłki ukierunkowany na matematykę, pisanie. To jest też preferencja “ściągnięta” z genów rodziców. Jak to Miła powiedziała: jej Jasiek nigdy nie będzie “lingwinistą” a mój matematykiem, bo my ich rodzice też tacy jesteśmy.
I tak jest z każdym dzieckiem. Naszym zadaniem jest znalezienie tych silnych stron naszych dzieci i pielęgnować to co lubią, to co im po prostu idzie łatwiej. Budowanie motywacji w tych kierunkach daje dzieciom cele, które chcą osiągnąć i stają się lepsze i lepsze."


No i to by było na tyle do sobotniej lektury:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz