czwartek, 26 kwietnia 2018

List do koleżanki z klasy

Droga B,

Dziękuję Ci niezmiernie za szczegółowe i krytyczne wyjaśnienia odnośnie zbiórki 1% na cele jak to nazwałaś: "prywatnych i indywidualnych potrzeb mojej rodziny". Rozumiem, że nie zamierzasz "wypełniac za mnie rodzicielskiego obowiązku zapewnienia dziecku niezbędnych tematów do życia" co więcej wcale Cię o to nie proszę.

Po pierwsze: pieniądze z 1% nie są Tobie ani żadnemu z podatników odbierane "dodatkowo". To częśc Twojego podatku dochodowego, który to niezagospodarowany (czytaj: nie przeznaczony na organizacje pożytku publicznego) trafia do kasy skarbu państwa. 

Po drugie: "nie finansujesz potrzeb mojego dziecka, których twoje nie ma zaspokojonych". Z 1% nie mogę pójśc do kina, na basen czy kupic córce sandałków w Zarze. Z 1% mogę pójśc z nią na mikropolaryzację mózgu, zajęcia na basenie miec z fizykoterapeutą (a za bilet na basen i tak muszę zapłacic) i kupic mogę buty ortopedyczne. Jak wiem, na szczęście Twoje dziecko, nie wymaga takich rehabilitacji. I trzymam kciuki aby tak pozostało. 

Po trzecie:  nie zmuszam Cię do wpłacania na rzecz Zozo tegoż 1% bo wiem, że są inne cele, które dla każdego z nas mogą wydawac się ważniejsze, szczytniejsze, prymarne. Pamiętaj tylko, że nie wpłacając wcale jak ponad 50% naszych rodaków i tak oddajesz je do Skarbu Państwa i trafiają one potem zgodnie z wytycznymi odgórnymi. Niezależnie od partii, którą popierasz. 

Po czwarte: wpłaty na 1% "nie załatwiają za mnie wszystkich niezbędnych obowiązków". Zainspirowana Twoją opinią pozwoliłam sobie policzyc "wszystkie niezbędne obowiązki" w wersji idealnej w tym roku dla Małej Zi:
neurologopeda 2 x tygodniowo - 200 x 4 x 10 = 8 000 zł
psycholog specjalny 1 x tygodniowo - 90 x 4 x 10 =3 600 zł
terapia ręki 1 x tygodniowo - 90 x 4 x 10 =3 600 zł
zajęcia z integracji sensorycznej 1 x tygodniowo - 90 x 4 x 10 =3 600 zł
hipoterapia - 1 x tygodniowo - 40 x 4 x 10 = 1 600 zł
zajęcia z manualnego torowania głosek 1 x tygodniowo - 110 x 4 x 10 =4 400 zł
rehabilitacja ruchowa na basenie 1 x tygodniowo - 70 x 4 x 10 plus bilet 10 x 4 x 10 = 3 200 zł
mikropolaryzacja mózgu 2 x rocznie - 2100 x 2 =4 200 zł
trening słuchowy Johansena przez rok (konsultacje, badania, płyty,sprzęt) - 1 950 zł
turnus rehabilitacyjny 2 x rocznie - 6 150 x 2 = 12 300 zł

Oczywiście...rozmarzyłam się. Jednak staram się, jak większośc rodzin (z niepełnosprawnością w tle)  realizowac te "marzenia". Szukamy programów pomocowych z PFRON, dofinansowań, programów realizowanych w ramach WWR, rehabilitacji dziennej i właśnie 1%. Sięgamy do oszczędności. Bierzemy kredyty... 

Proszę uwierz mi, nie jesteśmy w stanie pokryc zapotrzebowania naszych dzieci z 1% tak by "pławic się w rehabilitacyjnych luksusach ośrodków".
 
Po piąte: nie "urządziłam się z tą niepełnosprawnością wygodnie". Nie miałam wyboru. Życie postawiło mnie w takiej a nie innej sytuacji a ja się z nią mierzę. Staram się też wpłacac co miesiąc na innych potrzebujących: https://www.siepomaga.pl/, bo wiem, że są "bardziej potrzebujący niż ja". 

Po szóste: jestem wdzięczna tym wszystkim, którzy przeznaczają swój 1% na każdy cel pożytku publicznego bo "państwo mające obowiązek wobec takich dzieci jak moje" nie jest w stanie zapewnic niezbędnych rehabilitacji. Jest na prawdę dużo potrzebujących, gdyby nie Ci ludzie, którzy mają odmienne zdanie od Twojego byłoby z nami "kiepsko".

Droga B, nie przystawiam Ci lufy pistoletu do skroni i nie żądam oddania portfela. Robisz ze swoimi pieniędzmi, uczuciami, rodziną to co chcesz lub co musisz. 

Nie pouczam Cię. 

Staram się nie oceniac na podstawie zdjęc i wiadomości na Facebooku. Może i bym to robiła, gdybym miała czas na szukanie dziury w całym w życiu innych ludzi. Mam jednak swoje własne dziury i całą energię przeznaczam na ich łatanie. 

Z serdecznymi pozdrowieniami,
Ewa mama Małej Zi i Panny O, 
twoja koleżanka z klasy 

2 komentarze:

  1. Czuję, że powinnam coś dodać od siebie. Otóż jest jeszcze kwestia różnicy w niepełnosprawnościach i ich potrzebach.
    Przy niepełnosprawności ruchowej wszelkie pomoce są widoczne, namacalne. Mam tu na myśli np. pompę insulinową, wózek inwalidzki, pionizator czy też pompy do oddychania, odsysania.
    Gdy mamy do czynienia z problemami natury intelektualnej, opóźnienie w rozwoju, upośledzenie takim "wózkiem inwalidzkim, pompą" jest po prostu terapia ludzka w formie logopedii, rehabilitacji, psychoterapii. Dla wielu z Was trudne może do pojęcia,a jednak ważne i bardzo potrzebne. I na takie zajęcia (bardzo kosztowne-czyt. wyżej po czwarte) przeznaczane są pieniążki zebrane z 1%.
    Może mało widoczne, bo to nie w formie rzeczy a w czynnej pracy specjalistów. Jeśli tego zabraknie w życiu osoby z upośledzeniem to można wtedy porównać do osoby nie chodzącej bez wózka inwalidzkiego.
    Zostają mu cztery ściany pokoju.
    Nie odwracajmy głów od potrzebujących, a tym bardziej nie komentujmy życia ich rodzin, bo każdy może znaleźć się w takiej lub podobnej sytuacji. I co wtedy??
    Poza tym czy rodzinom niepełnosprawnych dzieci nie należą się w lato lody?? Wakacje?? Pomalowane paznokcie?? Tego im zazdrościcie?? Czyż swoją ciężką pracą i poświęceniem nie zasługują na to?? Myślicie, ze powinni to być zaniedbani i niechętni do życia rodzice?? Oni chętnie oddadzą to wszystko za zdrowie własnych dzieci.
    A już na pewno nie pójdą do kosmetyczki, nie kupią auta ani biletu do kina za kasę z subkonta 1%, bo nad zwyczajniej w świecie tak się nie da. Więc zanim coś powiecie sprawdźcie realia i możliwości, a potem się wypowiadajcie.

    "Cierpienie jest w świecie również po to, żeby wyzwolić w nas miłość, ów hojny i bezinteresowny dar z własnego "ja" na rzecz tych, których dotyka cierpienie".

    (List apostolski Salvifici Doloris, 1984 r.)

    OdpowiedzUsuń