sobota, 18 marca 2017

Dawn-o dawn-o temu

Oj..nie pisałam już bardzo "dawno, dawno temu"... Składałam się kilka razy i...wszystkie tematy, które chciałam poruszyć wydały mi się jeszcze niekompletne a ja nie kompetentna aby o nich pisać. A też dużo się działo i dzieje w tematach terapeutycznych i lekarskich Małej Zi (o reszcie rodziny nie wspomnę..). 
 
Zaczęło się od podjęcia koniecznej decyzji o zmianie WWR. Po pierwsze to co wybieraliśmy w czerwcu (godziny!) okazały się po pół roku ni przypiął ni przyłatał. Zojka zmieniła ponownie godziny drzemek i zasypiania na noc. Okazało się więc, że 17-18.30 to już zbyt późno jak dla niej. Niestety cały plan terapeutyczny w poradni nie będzie ulegał zmianie każdorazowo gdy dziecko zmienia swoje obyczaje więc jakoś brnęliśmy te pierwsze tygodnie nowego roku. Jednak gdy kolejny raz a to zabrakło jednych zajęć (z trzech) bo terapeuta był nie obecny podjęłam poważną decyzję o odejściu z naszej bardzo cenionego w ubiegłym roku ośrodka. Podsumowałam bowiem, że owszem do wakacji ubiegłorycznych włącznie było super ale potem straciliśmy rehabilitacje w ramach ORD jak i nasze dotychczasowe terapeutki WWR i od września już nie było tak "super". Zaczęło się więc poszukiwanie w necie, wydzwanianie i weryfikowanie. 

Ze zdumieniem odkryłam, że na stronach MS. Warszawy podatne są ośrodki prowadzące WWR, które ich realnie nie mają albo są ograniczone np. tylko do dzieci z placówki przy której terapia jest prowadzona. Super, tylko czemu nie ma tych informacji na stronie? Postanowiłam więc napisać do "miasta". Miasto mi jeszcze nie odpisało...Zobaczymy.
 
Niestety wszystkie "państwowe" ośrodki działają w podobnym systemie (plany robi się w czerwcu i obowiązują na cały rok szkolny) więc od kwietnia postanowiłam wrócić na WWR realizowany w przychodni Konwaliowa. Na razie zaproponowano nam SI raz w tygodniu i obietnicę logopedy od "pierwszego wolnego terminu". Cóż... " wchodzimy w to". Jeśli nie będzie coś grało mam w zanadrzu jeszcze dwa miejsca do których zamierzam zgłosić się z "zapotrzebowaniem" na terapię na początku maja. 
 
Odkryłam również, że 15 minut od nas rowerem jest  nowe miejsce z hipoterapią. Właśnie jadę się rozejrzeć i ustalić jakie są możliwości dla mojej Małej Zi.

Co do lekarzy i innych tematów, które zajmowały mi mocno czas napiszę wkrótce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz