środa, 27 września 2017

Przedszkole - rok drugi

Mała Zi jest teraz w siedmioosobowej grupie dzieci znających się z roku ubiegłego. Dwa razy tyle przyszło do nich "świeŻaków". 

Po miesiącu nie oceniam ale zauważam : 

Zozolek źle znosi zmianę dzieciaków na młodsze. Nie umie się jeszcze z nimi odnaleźć i mocno foszkuje.

Zdaję sobie sprawę, że ponad 60% "składu" jest nowe ..3 letnie. Zjada ją zazdrość bo "zerówkowcy" nie siedzieli ciągle na kolanach pań a teraz na te kolana dopchać się nie sposób. 

Dodatkowo infekcje, które się nam trafiły na początku roku szkolnego. 




 Tragedia z odejściem pani dyrektor przedszkola. Bieg do szpitala po rifampicynę, która miała nas uchronić przed meningokokami... Działo się w tym pierwszym miesiącu. Oj działo. 

Pogoda też nie najlepsza. Pada. Pada. Pada. 

Zojka chętnie chodzi na zajęcia muzyczne, nie ma już blokady choć nadwrażliwość dźwiękowa nadal jej utrudnia funkcjonowanie np. na koncertach czy wiecach (politycznych:)). 

Lubi gimnastykę i angielski. Ruch. Śmiech. Aktywnie uczestnicy na zajęciach z IS, logopedii czy podczas spotkań z psychologiem. Zarówno w przedszkolu jak i na WWW (Konwaliowa) i PFRON (Amicus). Mamy też ostatnie w tym roku hipoterapie do wyjeżdżenia. W przypadku tych ostatnich Zozo jest wyraźnie już nimi znudzona więc przerzucimy się na zajęcia basenowe jak sądzę.

Byłyśmy w Kajetanach. Wyniki słuchu są dobre jedynie przetwarzanie jest kiepskie. Mamy więc w listopadzie do odbycia pięć specjalnych inhalacji a potem też w Kajetanach oceny rozwojowe mowy u logopedy i psychologa.

Samoobsługa idzie jej świetnie. Mowa i odpieluchowanie to nadal NAJważniejsze tematy.  Nasze cele na ten rok! 

Trzymajcie kciuki!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz