piątek, 22 września 2017

Książki. Bajki. Słuchajki. Oglądajki

Okropnie dużo pracy z nowym miejscem życia. Reorganizacja, rewitalizacja rodziny. Temat jeszcze nie przetrawiony więc porozmawiajmy o książkach. Książek o zespole Downa, które jako dorosły powinno się przeczytać jest...dużo. Brałam do ręki w księgarni lub bibliotece, kartkowałam i odstawiałam. Część zakupiłam w internetowych księgarniach i stoją na półce. Czasem do nich zaglądam, jednak częśc okazała się nie zaspokajać moich potrzeb. Oczywiście kusi zrobienie listy pozycji do których warto zajrzeć z mojego punktu widzenia...Ale nie dam się skusić. Oto moje bezdyskusyjne "5":Wspomaganie rozwoju dzieci z zespołem Downa – teoria i praktykapod redakcją B.B. Kaczmarek.

Warto przeczytać  Cela : odpowiedź na zespół Downa, Anny Sobolewskiej chociaż zgadzam się z mamą Staszka-Fistaszka, że Poczwarka Doroty Terakowskiej, bardziej przypadła mi do gustu nawet z jej momentami zbyt dużym patosem.  Świetna do uzupełnienia i wyważenia emocji jest Nella. Piękno nieoczekiwanego,

Odczuwam na polskim rynku wydawniczym niedosyt książek adresowanych do dzieci i młodzieży. Z Amazona kupiłam kilka pozycji. Czytam ćwicząc swój obumarły angielski a niedługo podrzucę Pannie O. Pożyteczne z pożytecznym... Bez dyskusyjnie warto przeczytać dziecku Żółte Kółka pani Piotrowskiej.  Genialna Wyspa mojej siostry” Katarzyny Ryrych i doskonała Podpalacze Książek (trylogia) Carteron Marine. W tej drugiej mamy autyzm i zespół downa w postaci dwóch uroczych 7 latek. Ale nie jest to książka o niepełnosprawności...oj, nie. Wychowana na Panu Samochodziku i Trzech Muszkieterach czytam ją Pannie O z wypiekami na twarzy.

Tajemnica znikających ciasteczek, Joanny Chmielewskiej  to bajka psychoedukacyjna,do pobrania TUTAJ. Do przeczytania wszędzie. Na przeczytanie czeka: Zespół Downa... trudniejsze życie, piękniejszy świat, Mai Chmiel. Polecona więc może kto wie...
Chesterton „baśnie są bardziej niż prawdziwe nie dlatego,iż mówią nam, że istnieją smoki,ale że uświadamiają, iż smoki można pokonać.” Mała Zi nie przepada za audiobookami. Wszelkie próby zaszczepiania w ten sposób Pippi czy Doliny Muminków spaliły na panewce. Do słuchania są przecież piosenki... Co do telewizji, cóż wiem trzeba ja limitować, ciąć i ograniczać...Jednak co mam zrobić z kręcącą się w 40 minutowym korku do przedszkola Zozo? Jakiś mądry sposób? Poza tabletem w łapce? No czekam! Teoretycy...
 Na koniec Zojki ulubiony "koleś ze ściany" (ten z językiem wywalonym do brody...): 


"Jeżeli chcecie, aby wasze dzieci były zdolne i inteligentne, opowiadajcie im bajki.Jeżeli chcecie by były genialne, opowiadajcie im więcej bajek."

Albert Einstein, i to by było na tyle...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz